Wieczny Tułacz- monodram kabaretowy na tekstach Mariana Hemara

występuje Stanisław Górka
reżyseria Tadeusz Wiśniewski
akompaniament Zbigniew Rymarz/Jerzy Derfel

I tak pomiędzy żartem i liryką, wierszem i piosenką snuje się opowieść o „wiecznym tułaczu”, który wyjechał z Lwowa,
by swym niezwyczajnym talentem wesprzeć scenki stołecznych kabaretów - Qui Pro Quo, Cyrulika Warszawskiego...
To te szlagiery, a stworzył ich mrowie, pozostały Polakom po wojnie jako ślad twórczości Hemara.
Ich wiązankę przywołuje Stanisław Górka, a śpiewa świetnie, z niegdysiejszym wdziękiem Boguckiego i Żabczyńskiego,
pozostawiając patynę, jaką dekady odłożyły na tych piosenkach - gdzie i nostalgia, i frywolność; ale tamta, przedwojenna.
Z tamtych kabaretów. A w nich i bez szmoncesu obejść się nie mogło; z nich także słynął Hemar, podobnie jak Tuwim.
Zatem śmiejemy się ze śpiewanej opowieści o "Wekselku", w którym zderzy się mistrzostwo autora i wykonawcy, pokazującego,
jak bez zbędnych szarż i przerysowań precyzyjnie oddać urok (…)
Przejmujący, piękny spektakl, co jest zasługą wszystkich jego twórców, a  Stanisława Górki zwłaszcza.
Bez jego subtelnego aktorstwa, bez kunsztu, z  jakim porusza się po frazach strof i muzyki, bez baczenia,
by pomiędzy frywolnością Hemaryckiego humoru a wzniosłością bólu poety-tułacza nie było fałszywego tonu, ów przywracający nam Hemara spektakl
byłby jedynie żartownie-ckliwą rozrywką. A tak staje się i czymś więcej. Ale nie dopowiadajmy…

"Wekselek" - wyk. Stanisław Górka sł. Marian Hemar muz. Tadeusz Sygietyńsk